Jest jeden tylko warunek powodzenia przedsięwzięcia: uruchomienie stałego połączenia, i to tylko w jedną stronę do Birobidzanu, dla całej naszej cywilizacji koczowniczej.

 

       W notce Podaż pieniądza i czynniki jego kreacji wykazałem, że w obecnej architekturze finansowej wskazanie kwoty, o którą należy zwiększyć ilość pieniądza w obiegu, aby uzyskać stan równowagi towarowo-pieniężnej jest obarczony potwornym kosztem nakładanym na społeczeństwo. Ekstrapolując do wartości rocznych, to gospodarka aby wyssać z systemu bankowego 41 mld zł, niezbędnych do obsługi zwiększonej ilości kontraktów, musi społeczeństwo obarczyć dodatkowym haraczem w wysokości około 106 mld zł (tamże). Nóż w kieszeni się otwiera. Jednak popatrzmy na sprawę z odmiennych punktów widzenia zróżnicowanych podejściem cywilizacyjnym. I tak:

  • Dla cywilizacji osiadłych zwykło się przyjmować, że pieniądz jest na podobieństwo krwi w organizmie człowieka. Organizm mały potrzebuje tej krwi niewiele. Gdy wzrasta, potrzebuje jej więcej i to o precyzyjnie ustaloną ilość. Krew jest organicznie związana z organizmem i organizm wytwarza ją sobie sam, doskonale wiedząc ile jej potrzebuje. Podobnie pieniądz w gospodarce ułatwia wymianę i potrzeba go tyle, aby zabezpieczyć bezkolizyjną obsługę kontraktów rynkowych z zachowaniem stabilnych cen. Gdy gospodarka rośnie wymaga zwiększonej ilości pieniądza. Zwiększona podaż pieniądza powinna „rodzić się” w gospodarce, bez żadnych dodatkowych kosztów. To podejście do architektury finansowej zwykło się nazywać „ilościową teorią pieniądza” i jej podstawy sformułował John Locke (1632-1704) a formułą algebraiczną opatrzył Dawid Ricardo (1722-1823). Każdy kto skończył edukację „za komuny”, a miał ekonomię w programie, to musiał tę wiedzę wkuć na blachę. Później profesorom chcącym mówić na ten temat zamknięto „mordę w kubeł”.

  • Dla cywilizacji koczowniczych początkowo jedynym wyobrażalnym pieniądzem był pieniądz kruszcowy, który miał istnieć w zupełnym oderwaniu od jednej ze swoich funkcji, czyli środka wymiany dla gospodarki. Później, po ustaleniach w Bretton Woods parytet złota zamieniono na 11 amerykańskich lotniskowców. Jeśli jakaś gospodarka potrzebuje zwiększonej ilości pieniędzy, aby obsłużyć wzrastającą ilość kontraktów na rynku to niech sobie pożyczy te pieniądze od narodu wybranego, któremu Jahwe sprezentował przywilej emisji pieniądza. Wszystkie pieniądze świata muszą być pieniędzmi żydowskimi i co do tego nie ma żadnej dyskusji. Nasi profesorowie, nawet ci po przejściach, wtłaczają tę prawdę dziatwie, która ze strachu przed egzaminem skłonna jest uznawać za prawdę tę ekonomiczną religię.

    Prawdziwie zachłanne oblicze ta architektura pokazało po 1971 roku, kiedy to definitywnie zerwano z pieniądzem kruszcowym. Kredytów można było udzielać do woli: dla tych, którzy mają zdolność kredytową w nadziei, że oddadzą, dla tych , którzy tej zdolności nie mają, w nadziei, że się ich wykupi, złajdaczy i zniewoli. Chwała dla Janukowicza, że o tym wie. Polska – dosadnie mówiąc – ma przesrane.

       Jednak nie o lamentach być miało, ale o budzeniu słowiańskiego ducha. Nie jest tak, że jesteśmy już uwiezieni w tym kołowrocie ekonomicznego uboju rytualnego i że nie mamy szans się z niego wydostać. Zerknijmy zatem do sprawozdania NBP „Podaż pieniądza M3 i czynniki jego kreacji” z drobną modyfikacją, aby zobaczyć istotę. W polach rozjaśnionych wprowadzono pewne modyfikacje w stosunku do danych, które możesz znaleźć (tutaj...). Kolumna F - kolorem zielonym zaznaczono kwoty przywłaszczane przez rentierów, kolorem czerwonym wyróżniono grabież banksterów. Kolumna rozjaśniona (G) to nasza świetlana przyszłość. Omówimy to szczegółowo.

        Jako warunek wstępny powodzenia naszej operacji to poszukanie polskiego Orbana, który przywróci suwerenność NBP nad emisja pieniądza. Zapewne trzeba będzie postawić szubienice przed oknami posłów, którzy głosowali za poprawka do konstytucji w artykule 220 p2. Za Powstania Kościuszkowskiego to skutkowało, a sprawa jest równie poważna jak wtedy. Co zrobimy:

 

  1. Nie będziemy czekali aż banksterski system „wskaże” nam ilość dodatkowego pieniądza, którego żąda gospodarka. Z danych sprawozdania ekstrapolowanych do okresu rocznego jest to 41 mld zł (celka E6). Ta „usługa” kosztuje nas zbyt drogo, generuje dodatkowy garb odsetkowy w kwocie około 105 mld zł. Do oszacowania tej kwoty przyjęto, że średnia stopa procentowa lokat to 3,5% (celka F2a), a średnia stopa opodatkowania pożyczek to 14% w stosunku rocznym. Pamiętamy, ze poziom lichwy to 4 krotna stopa lombardowa a więc 16% nie licząc kosztów dodatkowych. W przypadku pożyczek konsumenckich będzie to stopa niedoszacowana, w przypadku pożyczek inwestycyjnych i hipotecznych przeszacowana. Jednak chyba nie oczekujemy w tej chwili dokładności aptekarskiej.

    Ustalamy tę kwotę dodatkowej emisji taniej posiłkując się formułą Locke'a-Ricardo przyjmując: wzrost PKB na poziomie 1.5%, wzrost inflacji - 2% oraz ubiegłoroczny PKB na poziomie 1600 mld zł, Współczynnik krążenia pieniądza -3.

    Dela M = 1600*0,02 (skutki inflacji)+ (1600*0,015)/3 = 40 mld zł.

    Ten banksterski wynalazek „wyliczył” kwotę 41 mld zł. Z formuły Locke'a-Ricardo wyszło 40 mld zł. Uzyskaliśmy prawie idealną zbieżność. Pytam się: po jaką cholerę więc zapłaciliśmy te 104 mld za tę usługę!!!

    Wystarczy tylko tę formułę oraz – być może – inne operacje dostrajające wpisać do konstytucji. No ile to kosztuje???

  2. Wyliczoną kwotę emisji przeznaczamy w całości na powiększenie naszego „parytetu gospodarczego”. Przekazujemy je przedsiębiorcom, którzy przekształcą swoje firmy do formy spółek właścicielsko-pracowniczych (o ich istocie pisałem wiele razy) na zasilenie pracowniczego majątku produkcyjnego. Ten sposób rozproszenia emisji spełnia bowiem postulat powszechności i może sprzyjać korzystnym przemianom ustrojowym. Czy te 40 mld zł to dużo, czy mało?. Biorąc pod uwagę fakt, że polscy przedsiębiorcy inwestują rocznie około 120 mld zł, oznaczałoby to prawe 30% podniesienie inwestycji. W tym kontekście to są duże pieniądze, które stały by się dźwignią dla stałego wzrostu gospodarczego.

  3. Wywalamy stopy procentowe NBP, stopę rezerwy obowiązkowej i inne żydowskie badziewie na śmietnik historii. Wprowadzamy urzędowe widełki stóp procentowych dla banków komercyjnych: Stopa lokat nie mniej jak 2%, stopa pożyczek nie więcej niż 4%. Odtąd banki będą musiały udzielać pożyczek jedynie z lokat. Żadnej kreacji pieniądza, żadnych pożyczek lombardowych czy redyskontowych.

    UWAGA!

    Natychmiast należy uruchomić specjalną linię lotniczą do Birobidzanu (Żydowski Obwód Autonomiczny nad Amurem) i wysłać tam dyrektorów banków z listy podanej tutaj: CELEBRANCI uboju rytualnego Polaków. To hańba, żeby byle jaki żydowski przybłęda zarabiał 20 razy więcej od premiera naszego rządu!

    Uzyskujemy natychmiastowo obniżenie garba odsetkowego dla :

  • gospodarstw domowych na sumę około 49 mld zł. Te pieniądze – po prostu zostaną ludziom w kieszeni. Uwidocznimy to w celce E18 i F18

  • przedsiębiorców na sumę około 24 mld zł. Celki E20 i E31 Pieniądze te znacznie zmniejszyły by koszty finansowe prowadzenia działalności i z pewnością przyczyniłyby się do poprawy konkurencyjności polskich przedsiębiorstw.

  • sporo zyska budżet, ale będą to efekty wtórne wzrostu gospodarczego.

  1. Odbieramy bankom to co sobie bezkarnie przywłaszczyły. Celka D24 pokazuje kwoty pieniędzy wyemitowane na „pstryknięcie palca”. Realnie pieniądze z tych wykreowanych kwot wrócą do banków już w formie żywej gotówki. Banki będą musiały je zwrócić i przekazać na rachunek pozabilansowych dochodów państwa. Jest tego sporo, bo około 250 mld zł. Nie jeden dług publiczny uda się z nich spłacić.

Pytasz się, czy będzie zachowana równowaga towarowo - pieniężna i czy system się nie przewróci. Odpowiadam, że tak i że mogę „stanąć pod tym mostem” w chwili próby obciążeniowej. Sumie około 50 mld zł po stronie popytowej (zmniejszenie garba odsetkowego) zostanie przedstawionych około 60 mld zł twardych – nie do zjedzenia - pieniędzy inwestycyjnych. Zatem znaczne kwoty będzie można przeznaczyć na rozwiązanie palących problemów społecznych. Jest jeden tylko warunek powodzenia przedsięwzięcia: uruchomienie stałego połączenia, i to tylko w jedną stronę, do Birobidzanu dla całej naszej cywilizacji koczowniczej.

 

Następna-> http://nikander.neon24.org/post/103361,zgon-celu-inflacyjnego-rynki-szykuja-nowego-krola-monetarnego